Strona 2 z 2

Re: czujniki parkowania

: 12 wrz 2011, o 08:41
autor: traxman
Że zderzaki aut są umieszczone na różnych wysokościach. Na pewno spełniają swą rolę tylko gdy zderzy się np. dany model Audi z takim samym, dany Fiat z Fiatem ect.
Kilka lat wstecz było wielkie zamieszanie na temat "kompatybilności" zderzaków samochodów ciężarowych i osobowych, teraz wszystkie nowe ciężarówki mają zderzaki znacznie niżej (nie na wysokości oczu kierowcy osobówki), brakło chyba jednak chęci do znormalizowania tego zjawiska w osobowych.

Re: czujniki parkowania

: 12 wrz 2011, o 09:00
autor: Xweldog
Zwróciłem uwagę na to wiele lat temu widząc, że przy zderzeniu dwu różnej marki aut jedno "wjechało" pod drugie. Przeważnie jestem przeciwnikiem nowych ograniczeń ( tumanom z UE z pensją 20tys EU/m-c wprowadzających normy "krzywizny" banana czy ogórka wydałbym dożywotni zakaz pełnienia funkcji ) ale tu, jestem zadowolony, że wreszcie ten aspekt został ujęty w jakieś normy.

Re: czujniki parkowania

: 30 wrz 2011, o 07:54
autor: maciek2
Być może zamieszczę temat na jakimś bardziej odpowiednim forum tuningowym.
I jak - zamieściłeś gdzieś coś więcej? Ciekaw jestem jak na innych forach ludzie reagowali na ten pomysł

Re: czujniki parkowania

: 30 wrz 2011, o 14:25
autor: Xweldog
Nie, nie umieściłem, na tym etapie raczej nie warto. O tym że mam, sprawdziłem coś na kształt oponki i czuły czujnik ciśnienia, już pisałem. Ale zacząłem od wykombinowania elektromagnesu od rozrusznika, przewinąłem go by uzyskać max. amperozwoje, sprawdziłem jaki ma skok rdzeń i oszacowałem czy wystarczy by odpowiednio mocno nacisnąć dźwignię pedału hamulca. To wygląda zachęcająco - hamulec ma na początku dość mały opór który rośnie aż do końca. Natomiast rdzeń ma użyteczny skok ok. 3,5cm, im bardziej jest wyciągnięty tym na początku jest słabszy ( za bardzo wysunięty w ogóle nie się ruszy ). Czyli, te dwie charakterystyki pokrywają się w pożądany sposób. Uprzedzając dowcipnisi - to się oczywiście pokrywa z przewidywaniami teoretycznymi nie mniej czym innym jest sprawdzenie in vivo. Zaprojektowałem, wykonałem i sprawdziłem elektronikę tak, by układ reagował tylko na wzrost ciśnienia a ignorował jego spadek. By nie było hamowania po odjechaniu od przeszkody. Ale, sprzedałem stare auto które doskonale nadawało się na poligon doświadczalny, wiercenie w karoserii ( przy pedale hamulca potrzebuję dwa potwory Φ8 ) i to wszystko leży odłogiem ( do pewnego stopnia ). Leży tym bardziej, że w nowym kończę co innego ( też nie bardzo na to forum ), tanią i wydajną klimę na Peltierach.