Aktyw Forum

Zarejestruj się na forum.ep.com.pl i zgłoś swój akces do Aktywu Forum. Jeśli jesteś już zarejestrowany wystarczy, że się zalogujesz.

Sprawdź punkty Zarejestruj się

Charakterystyka wzmacniacza gitarowego

janek11389
-
-
Posty: 682
Rejestracja: 5 cze 2004, o 10:57

Charakterystyka wzmacniacza gitarowego

Postautor: janek11389 » 14 mar 2008, o 12:51

Witam! Przeglądając różne fora natknąłem się na bardzo ciekawy temat, wydaje mi się tak nie typowy i ciekawy, że postanowiłem zapożyczyć owy post i nawiązać do niego dyskusję na tym forum! Mam nadzieję, że autor tego postu nie będzie bardzo rozgniewany!
Zabieram się do zaprojektowania wzmacniacza gitarowego (na razie na tranzystorach). Wstępnie chcę zrobić preamp w klasie A i końcówkę B lub AB.

Na wstępie trzeba zaznaczyć, że każdy preamp musi pracować w klasie A, innej możliwości nie ma! Natomiast, jeżeli chodzi o końcówkę, to może ona pracować w klasie A, AB lub B. To wszystko zależy, w co się idzie, jakość czy moc, albo w jedno i drugie!
Jako że z zasady popyt wzmacniaczy gitarowych jest znacznie większy pod przestery niżeli na kanał czysty, to przyjęło się prace końcówek w klasie AB i B, daje to większe możliwości ekonomiczne i większe zyski dla producentów! Ale jeżeli faktycznie chciałoby zrobić coś typowo pod kanał czysty, to najlepszym rozwiązaniem byłoby, zbudowanie końcówki w klasie A, a tu jak wiadomo przyrost kosztów nad jakością! No, ale nic za darmo! Kupując dobry samochód z silnikiem czterystukonnym, nikt się nie pyta ile on pali, a spali sporo!
Mam następujące pytanie: jak powinna wyglądać charakterystyka częstotliwościowa wzmacniacza gitarowego tzn wzmocnienie w funkcji częstotliwości?

To pytanie jest najciekawsze i zarazem najtrudniejsze do odpowiedzi! Z zasady wszystkie przedwzmacniacze gitarowe są uniwersalne, a to dla tego, że jest to najprostsze i najtańsze do zbudowania. Jedynie droższe modele takie jak niektóre z VOX-sa, mają wbudowane filtry pasmowe do ukształtowania odpowiedniej charakterystyki, to też i one cieszą się bardzo dobrą opinią, tylko cena dla większości jest zaporowa! Ale teoretycznie charakterystyka przedwzmacniacza ma tu najwięcej do powiedzenia, to za jej sprawą uzyskujemy największe procentowe brzmienie, dla tego chcąc zrobić coś naprawdę dobrego, to musiałby to być wzmacniacz pod dany instrument, ale to się nie tylko wiąże z samą konstrukcja wzmacniacza, a i z odpowiednimi głośnikami, odpowiednimi obudowami do nich itd. Dla gitary basowej inny, pod organy inny, dla gitary solowej inny, a dla harmoniki ustnej jeszcze inny, tylko odwieczny problem dla producentów, jak na takiej skromnej ilości zarobić? Wiec dalej w tą uniwersalność!
Teoretycznie sprawa wydaje się być prosta, wystarczy dany preamp zaopatrzyć o odpowiednie układy, z odpowiednimi filtrami o bardzo dobrej skuteczności rezonansowej, nastrojone na odpowiednie częstotliwości i powinno się uzyskać to, co chcemy! Ale dostroić filtr do odpowiedniej częstotliwości i zapewnić mu dobrą i stałą stabilizację tej częstotliwości, nie podatną na zmiany temperatur i innych warunków, nie jest w cale prostą sprawą! Same elementy, jak kondensatory muszą mieć odpowiedni stopień termiczny, a to wszystko są koszty i znowu wracamy do punktu wyjścia, kto to kupi!
drugie pytanie - czy końcówka mocy gitarowa różni się od "zwykłej"?

Praktycznie niczym! Natomiast teoretycznie, powinna być szybka, przenoszenie pasma powinno być równe w całym jej paśmie, powinna mieć jak najmniejsze lokalne sprzężenie zwrotne, stopień prądowy powinien mieć spory zapas mocy, do mocy traconej, w tedy wzmacniacz jest bardzo odporny na przeciążenia i mniej awaryjny!
Czy brzmienie piecyka jest w pełni kształtowane w bloku przedwzmacniacza?
Nie, ale zdecydowana większość! Na to składa się wiele czynników, począwszy od samej gitary przetworników, charakterystyki przedwzmacniacza, końcówki, od głębokości sprzężenia zwrotnego, od rodzaju głośnika, jego średnicy, od zawieszenia i rodzaju membrany, do konstrukcji kolumny, a nawet od techniki grającego!
Żeby być bardziej wiarygodnym, że największy procentowy wpływ na brzmienie ma preamp, to proponuję posłuchać tej próbki dźwiękowej!
http://pl.youtube.com/watch?v=CXSHs6f_5 ... re=related W prawdzie jest to syntezator, ale nie zapominajmy że jest to tylko bardzo rozbudowany preamp, podłączony do samej końcówki, do jednego głośnika, a zobaczcie, ile brzmień za pomocą tego rzekomego preampa udało się uzyskać! Wiadomo jest to preamp bardzo rozbudowany, nie taki prosty jak w przeciętnym wzmacniaczu! Można zamiast niego podejść do końcówki z różnymi kostkami, (przesterami) to też przecież nic innego jak tylko jakiś preamp, o odpowiednio ukształtowanej charakterystyce i dla tego każdy daje inne brzmienie!
Najwięcej dyskusji, co do brzmienia, na różnych forach, kręci się koło gitar, przetworników, końcówek, głośników, transformatorów głośnikowych, a nawet podobno zasilacze mają potężny wpływ na brzmienie, może i tak, nie będziemy w to wnikać, ale czy za pomocą tych wymienionych podzespołów owego wzmacniacza da się uzyskać aż tak wiele ciekawych brzmień począwszy od samej trąbki, poprzez skrzypce, organy itd., itd.? Bo w tym owym, preampie, który nazwali syntezator gitarowy jest tych brzmień 450!
Pozdrawiam

mammoth_hunter
-
-
Posty: 1
Rejestracja: 14 mar 2008, o 15:51
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: mammoth_hunter » 14 mar 2008, o 15:54

Nie jestem rozgniewany. Przeciwnie - dzięki za wyczerpującą odpowiedź
:611:

Awatar użytkownika
Pi-Vo
Moderator
Moderator
Posty: 145
Rejestracja: 30 wrz 2003, o 15:20
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: Charakterystyka wzmacniacza gitarowego

Postautor: Pi-Vo » 17 mar 2008, o 08:34

Żeby być bardziej wiarygodnym, że największy procentowy wpływ na brzmienie ma preamp, to proponuję posłuchać tej próbki dźwiękowej!
http://pl.youtube.com/watch?v=CXSHs6f_5 ... re=related W prawdzie jest to syntezator, ale nie zapominajmy że jest to tylko bardzo rozbudowany preamp, podłączony do samej końcówki, do jednego głośnika, a zobaczcie, ile brzmień za pomocą tego rzekomego preampa udało się uzyskać! Wiadomo jest to preamp bardzo rozbudowany, nie taki prosty jak w przeciętnym wzmacniaczu! Można zamiast niego podejść do końcówki z różnymi kostkami, (przesterami) to też przecież nic innego jak tylko jakiś preamp, o odpowiednio ukształtowanej charakterystyce i dla tego każdy daje inne brzmienie!
Najwięcej dyskusji, co do brzmienia, na różnych forach, kręci się koło gitar, przetworników, końcówek, głośników, transformatorów głośnikowych, a nawet podobno zasilacze mają potężny wpływ na brzmienie, może i tak, nie będziemy w to wnikać, ale czy za pomocą tych wymienionych podzespołów owego wzmacniacza da się uzyskać aż tak wiele ciekawych brzmień począwszy od samej trąbki, poprzez skrzypce, organy itd., itd.? Bo w tym owym, preampie, który nazwali syntezator gitarowy jest tych brzmień 450!
Pozdrawiam
Janek, litości.Preamp i syntezator to dwie bardzo różne sprawy.Już dawno zuważyłem że mylisz je pisząc o mieszaniu przebiegów sinus, prostokąt i trójkąt we wzmacniaczu gitarowym.Wzmacniacz gitarowy obrabia sygnał gitary i nie ma tam sinusów (sygnał gitary nie jest sinusem!), trójkątów itd.A w syntezatorze analogowym owszem, tak się tworzy podstawowy dźwięk.W cyfrowym to jest od lat odgrywanie próbek prawdziwych instrumentów z tablicy (synteza wave table) a syntezator gitarowy różni się głównie tym że nie ma klawiatury tylko w zamian podłączoną gitarę.Żeby uzyskać polifonię prawdziwego syntezatora Roland budował specjalne gitary z osobnymi przetwornikami dla każdej struny, same przetworniki do innych gitar zresztą też.Dwa różne światy, syntezatory i wzmacniacze gitarowe.

Awatar użytkownika
matiz
-
-
Posty: 324
Rejestracja: 1 kwie 2007, o 22:03
Lokalizacja: nagrywamy.com
Kontaktowanie:

Re: Charakterystyka wzmacniacza gitarowego

Postautor: matiz » 8 kwie 2008, o 09:04

Na wstępie trzeba zaznaczyć, że każdy preamp musi pracować w klasie A, innej możliwości nie ma!
Czesto stosowane we wzmacniaczach gitarowych wzmacniacze operacyjne moga, ale nie musza pracowac w klasie A. Rowniez na tranzystorach uklady przeciwsobne pracujace w klasie AB nie sa wyjatkiem...

janek11389
-
-
Posty: 682
Rejestracja: 5 cze 2004, o 10:57

Postautor: janek11389 » 12 kwie 2008, o 06:30

Witam! Dla przedwzmacniacza pod AUDIO lub instrumenty muzyczne, jest możliwe, żeby pracował w innej klasie jak A, dźwięk był by zniekształcony, a odtworzenie poprawnie na przykład fortepianu, graniczyło by z cudem! Przedwzmacniacze dla tych celów są wzmacniaczami typowo napięciowymi, a pobór prądu jest tak minimalny, że nawet nie ma potrzeby wprowadzać go w oszczędniejszą klasę. W życiu jeszcze nie spotkałem przedwzmacniacza pod instrumenty w innej klasie jak A. No chyba że masz namyśli przedwzmacniacze pracujące w klasie C, ale ich przeznaczenie jest całkiem inne!
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Pi-Vo
Moderator
Moderator
Posty: 145
Rejestracja: 30 wrz 2003, o 15:20
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Postautor: Pi-Vo » 12 kwie 2008, o 09:53

Klasy C nie ma co porównywać do AB, w tej klasie robi się wzmacniacze w.cz. w nadajnikach radiowych FM i wzmacniacze dochylania poziomego w TV.Są to wzmacniacze impulsowe i do audio się zupełnie nie nadają.Ale wzmacniacze mocy instrumentalne, w tym gitarowe robi się przeważnie w klasie AB.Pojedyńcze stopnie napięciowe robi się faktycznie w klasie A choć jak słusznie zauważył matiz wzmacniacze scalone mogą być zrealizowane w klasie AB.Typowy wzmacniacz operacyjny ma układ podobny do wzmacniacza mocy, takiego jaki się robi na dyskretnych tranzystorach i jego układ wyjściowy w niektórych scalakach pracuje w klasie AB.Nie powoduje to żadnej tragedii.Samo słowo klasa A brzmi ładnie, jak klasa pierwsza ale nie jest absolutnym warunkiem dobrej reprodukcji dźwięku.We wzmacniaczach mocy stosowana sporadycznie, tylko w dziwnych konstrukcjach, dla większych mocy często chłodzone wodą po kilkadziesiąt tranzystorów na kanał.

Awatar użytkownika
matiz
-
-
Posty: 324
Rejestracja: 1 kwie 2007, o 22:03
Lokalizacja: nagrywamy.com
Kontaktowanie:

Postautor: matiz » 12 kwie 2008, o 14:39

Witam! Dla przedwzmacniacza pod AUDIO lub instrumenty muzyczne, jest możliwe, żeby pracował w innej klasie jak A, dźwięk był by zniekształcony, a odtworzenie poprawnie na przykład fortepianu, graniczyło by z cudem! Przedwzmacniacze dla tych celów są wzmacniaczami typowo napięciowymi, a pobór prądu jest tak minimalny, że nawet nie ma potrzeby wprowadzać go w oszczędniejszą klasę. W życiu jeszcze nie spotkałem przedwzmacniacza pod instrumenty w innej klasie jak A.
Wiekszosc wzmacniaczy operacyjnych pracuje w klasie AB. Na przyklad dosc popularna seria 071-074: TL071
A te uklady scalone wykorzystywane sa dosc powszechnie we wzmacniaczach audio, nie tylko gitarowych, i jakos nikt nie narzeka. Wymuszajac staly prad na wyjsciu mozna je zmusic do pracy w klasie A, ale jakos sie tego juz nie robi - a to bylo dosc popularne w czasach 741...

PS.
A jeszcze mi sie przypomnialo, ze popularny wzmacniacz operacyjny 709 ma stopien wyjsciowy w czystej klasie B (bazy wyjsciowej pary komplementarnej zwarte), a stosowano go we wzmacniaczach akustycznych dosc powszechnie...

Wróć do „Live sound, gitara, nagłośnienie, światło, instalacje”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 122 gości