Jeśli temat w złym dziale to proszę o przeniesienie.
Chcę zbudować ładowarkę do akumulatorka 3.6V na scalaku MCP73833. Zastanawiam się nad schematem według tego http://serwis.avt.pl/manuals/AVT3034_1.pdf PDF lub oryginalnej aplikacji z datasheet
![Obrazek](http://wstaw.org/m/2014/02/09/364_jpg_300x300_q85.jpg)
a całośc chcę umieścić w starej latarce, która jest już przeznaczona do ładowania z sieci, tyle że padła więc wykorzystam obudowę. Niestety z racji niewielkiej wielkości latarki nie mogę tam zmieścić trafo, dlatego wykombinowałem sobie taki układ
![Obrazek](http://wstaw.org/m/2014/02/09/367_jpg_300x300_q85.jpg)
Oczywiście w miejsce 4 żarówek podłączę układ ładowania.
I teraz mam kilka pytań:
1. Czy taki układ będzie poprawny?
2. Na większości schematów w sieci rezystor R2 ma postać kilku kilo dlaczego? Przecież już jeden kilo zapewnia napięcie rzędu kilku miliwolt a to za mało żeby zasilić stabilizator, o ładowaniu nie wspomnę.
3. Na schemacie widać że 4 żaróweczki pobierają prawie 1A i taki też będzie prąd ładowania, czy w związku z tym na MCP73833 i/lub stabilizatorze jest mi potrzebne jakieś dodatkowe chłodzenie?
4. Które rozwiązanie ładowarki będzie lepsze, to z datasheet czy to z PDF?
Na koniec jeszcze was zapytam pod jakim hasłem mam szukać scalaka do kontroli żaróweczek? Chodzi o to aby zapały się przy konkretnym napięciu. Myślałem o LM3914, ale ciężko na tym uzyskać dokładność no i mi potrzeba na 2 lub 4 żarówki a nie na 10. Ktoś wie?