Aktyw Forum

Zarejestruj się na forum.ep.com.pl i zgłoś swój akces do Aktywu Forum. Jeśli jesteś już zarejestrowany wystarczy, że się zalogujesz.

Sprawdź punkty Zarejestruj się

Strach na krety i nie tylko...(różne odstraszacze gryzoni)

Moderatorzy: Jacek Bogusz, Moderatorzy

Awatar użytkownika
pajaczek
Moderator
Moderator
Posty: 2650
Rejestracja: 24 sty 2005, o 00:39
Lokalizacja: Winny gród

Postautor: pajaczek » 24 wrz 2005, o 12:10

A ja bym potrzebował odstraszacz pająków (pajączek ja nic nie sugeruję ;) )
Chodzi o to, że łażą mi po domu wszędzie robią pajączynki.
I najbardziej upatrzyły sobie łazienkę, bo wbijają i się przez szyb wentylacyjny.
Takie małe drobne pajączki...nie chcę ich zabijać i męczyć się z sumieniem... :572:
Może jakoś je odstraszyć?
No ja Ci dam odstraszacze pajakow !! :evil: :evil:

Powazniej, elektronicznie chyba nic nie wymyslisz. Pajaki bronia sie przed wrogami liczebnoscia, zwlaszcza jesli idzie o te nasze, krajowe gatunki. Jedynie uszczelnienie, albo wpuszczanie czasem jakiegos ruchliwego zwierzaka, kota / fretki...


I strzez sie... Lloth czuwa nad wszystkimi pajakami :twisted:

Awatar użytkownika
end
admin
admin
Posty: 4977
Rejestracja: 7 maja 2003, o 11:18
Lokalizacja: Jedlina Zdrój
Kontaktowanie:

Postautor: end » 24 wrz 2005, o 12:17

No to nie wiem, chyba będe musiał z nimi pogadać albo zrobię im osobny pokój... :lol:
Pozdr.

Stefanek
-
-
Posty: 4
Rejestracja: 23 wrz 2005, o 08:26
Lokalizacja: Stalowa Wola

Postautor: Stefanek » 26 wrz 2005, o 08:12

Witam.
Wracając do tematu autora, to jest jeszcze taki sposób;
w miejscu żerowania kretów wbijamy pionowo małe paliczki, albo pręty stalowe, druty, w ziemię i na nich zakładamy puste plastkikowe butelki po napojach, dnem do góry, np poj. 1 litr.
Te stworzonka żyjące po ziemią mają doskonały słuch, więc ciągłe kołysanie i pukanie butelek o paliczki, już przy małym ruchu powietrza - wiatru, jest dla nich zmorą i napewno wyniosą się na spokojniejsze 'wody'.

Jeszcze porada; najlepiej trochę obciąć te butelki przy szyjce, aby miały większe średnicę otworów co w bardziej zwiększy efekt pukania.
Sprawdzone !
Pozdrówka.

Awatar użytkownika
end
admin
admin
Posty: 4977
Rejestracja: 7 maja 2003, o 11:18
Lokalizacja: Jedlina Zdrój
Kontaktowanie:

Postautor: end » 26 wrz 2005, o 08:37

Witam.
Wracając do tematu autora, to jest jeszcze taki sposób;
w miejscu żerowania kretów wbijamy pionowo małe paliczki, albo pręty stalowe, druty, w ziemię i na nich zakładamy puste plastkikowe butelki po napojach, dnem do góry, np poj. 1 litr.
Te stworzonka żyjące po ziemią mają doskonały słuch, więc ciągłe kołysanie i pukanie butelek o paliczki, już przy małym ruchu powietrza - wiatru, jest dla nich zmorą i napewno wyniosą się na spokojniejsze 'wody'.

Jeszcze porada; najlepiej trochę obciąć te butelki przy szyjce, aby miały większe średnicę otworów co w bardziej zwiększy efekt pukania.
Sprawdzone !
Pozdrówka.
No proszę, jakie humanitarne podejście do sprawy :D

Awatar użytkownika
pajaczek
Moderator
Moderator
Posty: 2650
Rejestracja: 24 sty 2005, o 00:39
Lokalizacja: Winny gród

Postautor: pajaczek » 26 wrz 2005, o 12:09

Jeszcze porada; najlepiej trochę obciąć te butelki przy szyjce, aby miały większe średnicę otworów co w bardziej zwiększy efekt pukania.
Sprawdzone !
Pozdrówka.
Zgadza sie, sposob dobry i dziala...
... ale z tym obcinaniem to nie wiem czy dobrze, butelki dalej sa miekkie, a nie takie sztywne jak szyjka wiec mimo wiekszych ruchow "urzadzenia" same drgania moga byc slabsze.

Stefanek
-
-
Posty: 4
Rejestracja: 23 wrz 2005, o 08:26
Lokalizacja: Stalowa Wola

Postautor: Stefanek » 26 wrz 2005, o 23:04

Jeszcze porada; najlepiej trochę obciąć te butelki przy szyjce, aby miały większe średnicę otworów co w bardziej zwiększy efekt pukania.
Sprawdzone !
Pozdrówka.
Zgadza sie, sposob dobry i dziala...
... ale z tym obcinaniem to nie wiem czy dobrze, butelki dalej sa miekkie, a nie takie sztywne jak szyjka wiec mimo wiekszych ruchow "urzadzenia" same drgania moga byc slabsze.
:no: Musisz wtedy bardzo precyzyjnie ustwić pion, ze wzgledu na małe fi...........ale popieram. :570:

twazny
-
-
Posty: 26
Rejestracja: 24 mar 2005, o 14:09
Lokalizacja: podkarpackie
Kontaktowanie:

Postautor: twazny » 28 wrz 2005, o 08:17

Witam! No to panowie wywołaliście wilka (kreta) z lasu. Od dwu dni po 10 kopczyków dziennie (co półtora metra).
Jako że butelki bez wiatru nie działają inne opcje mam takie:
Kolumne estradową, twarzą do gleby i np Metallica albo cos takiego, po pare godzin dziennie.
Wziąłem z warsztatu trafo separujące - może mało humanitarne ale jak reszta zawiedzie....
Podpowiedziano mi równie niehumanitarną metodę ale ponoc skuteczną.
Podjechać samochodem, kawałkiem giętkiej rury od rury wydechowej do kopczyka.Czekać aż z każdego kopczyka zacznie dymić.
Brutalne jak zycie, niestety.

Awatar użytkownika
ACeK
-
-
Posty: 1520
Rejestracja: 30 mar 2003, o 19:35
Lokalizacja: Kielce

Postautor: ACeK » 28 wrz 2005, o 08:33

... Kolumne estradową, twarzą do gleby i np Metallica albo cos takiego, po pare godzin dzi[fade]ennie [/fade]
:) Jak trafisz na fana to go na pewno nie wyploszysz a jeszcze sciagnie kolegow :wink:
...Wziąłem z warsztatu trafo separujące - może mało humanitarne ale jak reszta zawiedzie ... Podjechać samochodem, kawałkiem giętkiej rury od rury wydechowej do kopczyka.Czekać aż z każdego kopczyka zacznie [fade]dymić [/fade]
To dopiero party muzyka elektrowstrzasy i w dodatku za darmo cos do wachania :twisted: jestem pewny ze ta metoda sciagniesz wszystkie cpunki z okolicy :P to jak juz tak to organizujesz nie zapomnij tez o drinkach :idea: jak organizawac party to porzadnie :wink:
:D

twazny
-
-
Posty: 26
Rejestracja: 24 mar 2005, o 14:09
Lokalizacja: podkarpackie
Kontaktowanie:

Postautor: twazny » 28 wrz 2005, o 13:17

O tym nie pomyślałem tj o drinku.Rzeczywiście ktoś mi wspominał aby wodę pod ciśnieniem wtłoczyć aż wypłynie....A mam hydrant blisko...

Awatar użytkownika
Futrzaczek
-
-
Posty: 781
Rejestracja: 4 gru 2005, o 17:48
Lokalizacja: Piotrków Tryb
Kontaktowanie:

Postautor: Futrzaczek » 31 gru 2005, o 10:20

A czy da sie jakoś elektronicznie wygonić myszy? :)

Kiedyś rozłożyłem dryciki DNE bez izolacji i co drugi podpiąłem do jednego odczepu trafa((V, 500mA DC) i myczy nie było. Ale urządzenia już nie ma, bo jak nam piwnicę zalało, to się zrobiła mała elektroliza i druty znikły :)

Może te myszy da się jakimś dźwiękiem?

dste5
-
-
Posty: 23
Rejestracja: 2 sie 2005, o 13:46
Lokalizacja: Łódź

Postautor: dste5 » 6 paź 2006, o 14:43

W Leroy Merlin są elektroniczne odstraszacze kretów. Na opakowaniu jest napisane, że generują specjalny zestaw ultradźwięków.

Awatar użytkownika
Tommy Vercetti
-
-
Posty: 122
Rejestracja: 19 wrz 2006, o 16:30
Lokalizacja: Vice City

Postautor: Tommy Vercetti » 14 lis 2006, o 19:27

W sklepach ogrodniczych są specjalne pułapki o nazwie "kretołap"
Instalujemy taką w tunelu zrobionym przez kreta i po jakimś czasie on w nią wpada, wtedy wypuszczamy takiego z dala od naszej działki. Proste i humanitarne no i tanie :mrgreen:

[ Dodano: 16-11-2006, 19:36 ]
Na pająki można by użyć elektroniczny sposób.
Według mnie wystarczy na ich drodze umieścić specjalną kratkę podpiętą pod jakiś generator HV.
Pręty z drutu nierdzewnego zamocować w jakimś porządnym izolatorze, podłączyć je na przemian do HV (pierwszy pręt - jeden biegun HV, drugi pręt, drugi biegun HV, trzeci pręt - pierwszy biegun HV, czwarty pręt - drugi biegun HV itd. itp.) Pręty ustawić tak, by nie było łuku pomiędzy nimi, ale jednocześnie tak, by w momencie, kiedy przechodzi pomiędzy nimi pająk przeskoczyła iskra i zabiła pająka.
Jako źródło HV można by użyć np. generatora na trafie WN z TV, ale raczej nie samowzbudnego, ponieważ piszczy. To musiałoby być coś, co nie piszczy, ale daje tyle mocy, by zabijać pająki :twisted: :twisted: :twisted:

[ Dodano: 21-11-2006, 18:48 ]
Aha no i z pająkami można sobie poradzić także w sposób nieelektroniczny :twisted: :twisted: :twisted:
Wystarczy Raid albo Mortein i spokój na jakiś czas zapewniony :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

obrain
-
-
Posty: 1
Rejestracja: 22 maja 2009, o 16:38
Lokalizacja: Norwegia

Postautor: obrain » 22 maja 2009, o 16:56

Problem kretów to chyba odwieczna plaga, pochwalę się jak ja sobie z tym poradziłem na swojej działce poradziłem i choć nie jednemu wyda się to niepoważne, ale poskutkowało: Czterystu watowy transformator nawinąłem na 500V przepuśćiłem to przez żarówkę 220V żeby ograniczyć prąd i końce za pomocą szpilek wbijałem w kilku metrowych odległościach pomiędzy kretowiskiem i na kilka sekund co chwilę włanczałem i jak macie ochotę zobaczyć jak szybko krety bieganą do sąsiada, to po prostu spróbujcie, pozdrawiam. i
Faktycznie, to powazny problem. Uzywalem srodka zapachowego - odstraszajacego - o nazwie "Pogoń kreta" ziola z Iławy, nietoksyczny dla ludzi i roslin ale bardzo skuteczny. Wielu ludzi zalewa nim kopce, twierdzac potem ze nic nie pomaga. W moim przypadku, podzielilem dzialke przed domem na sektory poprzez kopanie rowkow na 50cm w ziemi i pryskajac preparatem. Sektory opryskalem tak, aby utworzyc 'sciezke' do wypedzenia krecika z terenu za ogrodzenie. Duzo kopania, zabawa zajela mi 4 tygodnie, ale udalo mi sie dojsc do etapu gdzie krecik/i byl/y na sektorze 2m/2m. To ladny wynik :) Niestety stad juz nie chcial sie wyniesc, wyprobowalem wiec 40W/220V wspomniana wyzej zarowke do 'swiecenia' krecikom/wi w ziemi (odleglosc 1m). Nie uciekal/y w pospiechu, ale na drugi dzien zryte bylo wszystko(!) a nastepnie przeszedl poza ogrodzenie (podmurowka 1,2m w dol) przez usypany przeze mnie kopiec ziemi - bramke - nad kraweznikami. Jestem pewny, ze nikomu nie stala sie krzywda i mozliwie humanitarnie udalo sie odzyskac naprawde zniszczony kopcami ogrodek. Na tym koncze moj dziennik walki z kretami... bez odbioru ;)

Wróć do „Elektronika - tematy dowolne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 140 gości